Polish
English
KALENDARZ
zwiń hide calendar
pokaż cały miesiąc
KASA BILETOWA

telefon:

506 625 430

czynna


7.01 – 10–14, 15–19, 8.01 - 11:30–15:30, 17–18, 9.01 - 9:30–13:30, 17–18

 REZERWACJA

tel/fax:

od poniedziałku do piątku w godzinach 9 - 16, tel. 504 856 500, 12 619 87 22

e-mail:


Wywiad z Miłoszem Mączyńskim, solistą koncertu Musica-ars amanda

Średni Obrazek (343x219)
powiększ

Gitara klasyczna to muzyczny kameleonrozmowa z gitarzystą klasycznym, drem Miłoszem Mączyńskim.

Agnieszka Lakner: Za pretekst do rozpoczęcia rozmowy o gitarze klasycznej niech posłuży nam scena z opery Cyrulik sewilski. Biegły w grze na gitarze Figaro wyśpiewuje serenadę pod oknem w Sewilli. Stolica Andaluzji jest równocześnie centrum hiszpańskiej muzyki, w której ten instrument odgrywa wiodącą rolę.

Miłosz Mączyński: Akcja Cyrulika sewilskiego dzieje się w Hiszpanii, więc gitara ma tu swoje ważne miejsce. Pierwsza scena to aria Almavivy, który śpiewa pod oknem pięknej Rozyny, akompaniując sobie na gitarze. To chyba najprostsze nasze wyobrażenie o tym instrumencie.

Popularne są także skojarzenia z muzyką harcerską i gitarą akustyczną, muzyką hiszpańską czyli flamenco oraz z koncertami rockowymi, podczas których prym wiedzie gitara elektryczna. Gdzie wśród tylu rodzajów tego instrumentu plasuje się gitara klasyczna?

MM: Gitara, którą dziś trzymam w rękach i nazywam klasyczną ma najstarszą historię spośród wszystkich typów tego instrumentu. To właśnie z jej tradycji wyrastają wszystkie pozostałe, wspomniane rodzaje.

Myślę, że warto przybliżyć tę historię, bo gitara klasyczna to zarówno instrument kameralny, jak i w pełni koncertowy.

MM: W baroku gitara postrzegana była jako instrument dworski. Ambicją arystokratów było umieć na niej grać, więc — podobnie jak lutnia — była instrumentem arystokratycznym. Gry na gitarze uczyli się: Ludwik XIV, kardynał Richelieu, czy królowie hiszpańscy. Później, w XIX wieku stała się popularnym instrumentem salonowym, wypartym z kolei przez fortepian. Na szczęście w następnym wieku jej popularność wzrosła, a historia muzyki zatoczyła koło — gitara powróciła na sale koncertowe już jako solowy instrument.

Gitara klasyczna jest również instrumentem bardzo wdzięcznym do gry w różnych zespołach instrumentalnych, chętnie łączy się ją w duety.

MM: To muzyczny kameleon. Często zestawiana jest z akordeonem, smyczkami lub harfą. Jest instrumentem o bardzo dużych możliwościach i skali, dzięki czemu może w niezwykle plastyczny sposób imitować barwy innych instrumentów. To bardzo towarzyski instrument!

Jako solista współpracujesz ze współczesnymi, polskimi kompozytorami przyczyniając się do powiększenia repertuaru na gitarę. Z jakimi, różnymi instrumentami przychodzi ci grać w duecie?

MM: Współpracuję z akordeonistą i kompozytorem Maciejem Zimką, który napisał trzy utworów z przeznaczeniem na dwie gitary i na gitarę z akordeonem. W kwietniu będziemy nagrywać skomponowaną przez niego sonatę na ten duet. Drugim kompozytorem jest Karol Nepelski, który za moją namową napisał Dialogi narcyza — utwór na gitarę i warstwę elektroniczną.

Czy na przestrzeni wieków i przy tak bogatej historii zmieniała się również technika gry na gitarze?

MM: Technika gry na gitarze zmieniała się z każdą epoką, i można powiedzieć, że ona wciąż ewoluuje. To, co było modne w danym czasie, dziś określamy manierą wykonawczą. Ewolucję techniki gry bardzo dobrze widać w Koncercie na gitarę Lhoyera — kompozytora, który znacząco przyczynił się do jej rozwoju. To dzięki niemu gitara uzyskała szóstą strunę. Początkowo, w renesansie miała cztery struny, w baroku już pięć, następnie zyskała szóstą. Tę zmianę zauważa się po raz pierwszy właśnie w twórczości Lhoyera – najpierw komponował z przeznaczeniem na instrument, który miał pięć strun, gdy w pewnym momencie w partyturze pojawiła się ta szósta, zwiększająca skalę instrumentu. Dziś to właśnie sześciostrunowa gitara jest najpopularniejsza.

Antoine de Lhoyer jako kompozytor i wirtuoz tego instrumentu wywarł znaczący wpływ na świat gitary. Pomimo tego, dziś wydaje się zapomniany?

MM: W pewnym stopniu tak. Sława późniejszych kompozytorów, jak np. Mauro Giuliani, których partytury pokazują gęstą fakturę, napisaną z przepychem i bardziej skomplikowaną technicznie przyćmiła twórczość Lhoyera. Jednak od kilkunastu lat zauważa się wyraźny renesans jego muzyki. Odkrywa się go na nowo z prawdziwym zachwytem. Moim zdaniem to jeden z wybitniejszych kompozytorów tworzących z myślą o gitarze.

Co nas zatem urzeknie w Koncercie na gitarę i orkiestrę smyczkową op. 16 Antoine’a de Lhoyera?

MM: Czar i niesamowity urok tej muzyki. Koncert napisany jest w najlepszym, klasycznym, „haydnowsko-mozartowskim” stylu, z lekkością i błyskotliwością, z naturalnym i prostym pięknem, absolutnie niewymuszonym. Słucha się tego, jak dobrego Mozarta.

 

Tworzenie stron - Fabryka Stron Internetowych Sp. z o.o. CMS - FSite

© Filharmonia Krakowska 2010

Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego Serwisu (scrollowanie, zamknięcie komunikatu, kliknięcie na elementy na stronie poza komunikatem) bez zmian ustawień w zakresie prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Filharmonię Krakowską im. Karola Szymanowskiego do celów marketingowych, w szczególności na potrzeby wyświetlania reklam dopasowanych do Twoich zainteresowań i preferencji w serwisach Filharmonii Krakowskiej i w Internecie. Pamiętaj, że wyrażenie zgody jest dobrowolne, a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć. dowiedz się więcej. Chcemy, aby korzystanie z naszego Serwisu było dla Ciebie komfortowe. W tym celu staramy się dopasować dostępne w Serwisie treści do Twoich zainteresowań i preferencji. Jest to możliwe dzięki przechowywaniu w Twojej przeglądarce plików cookies i im podobnych technologii. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić.Akceptuję