Polish
English
KALENDARZ
zwiń hide calendar
pokaż cały miesiąc
KASA BILETOWA

telefon:

506 625 430

czynna


7.01 – 10–14, 15–19, 8.01 - 11:30–15:30, 17–18, 9.01 - 9:30–13:30, 17–18

 REZERWACJA

tel/fax:

od poniedziałku do piątku w godzinach 9 - 16, tel. 504 856 500, 12 619 87 22

e-mail:

KALENDARIUM

KONCERT ORATORYJNY

2014-10-31, Piątek
19:30

miejsce: Sala Filharmonii

cena biletów:
60 zł
40 zł
25 zł
Zarezerwuj bilet
fot. Michał Ramus
powiększ

wykonawcy:

Pamięci profesora Jana Ekiera

Prawykonania

Orkiestra i Chór Filharmonii Krakowskiej
Michał Dworzyński – dyrygent
Marta Boberska – sopran
Ewa Marciniec – alt
Aleksander Kunach – tenor
Jarosław Bręk – bas
Teresa Majka-Pacanek – chórmistrz
 



repertuar:

Paweł Łukaszewski – Requiem*
Wolfgang Amadeus Mozart – Requiem d-moll KV 626

* prawykonanie symfonicznej wersji dzieła, w obecności kompozytora

 

Koncert poprzedzi spotkanie inaugurujace nowy cykl pt. KATEDRA MUZYKI, zorganizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Filharmonii Krakowskiej. Do serii spotkań zaproszono znakomitych wykładowców Akademii Muzycznej w Krakowie, artystów, teoretyków muzyki i pedagogów oraz specjalistów różnych dyscyplin muzycznych.

Gościem pierwszego spotkania będzie prof. Regina Chłopicka. Prelekcja pt. Requiem - między mrokiem śmierci a światłem nadziei. Od gregoriańskiej mszy za zmarłych do "Polskiego Requiem" Pendereckiego odbędzie w Sali Złotej o godz. 18.30.

Wstęp na wykład na podstawie biletu na koncert lub posiadanego abonamentu.
 

Największa tajemnica wiary - Requiem Pawła Łukaszewskiego

Trwanie w pamięci kolejnych pokoleń to jedyna forma doczesnej nieśmiertelności. Paweł Łukaszewski swoim Requiem składa hołd tym, którzy odeszli. Partyturę utworu kompozytor opatrzył kilku różnymi dedykacjami: dla członków rodziny, przyjaciół i ludzi szczególnie dla niego ważnych, m.in. kompozytorów Wojciecha Kilara i Johna Tavernera. „Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci” – pisała w wierszu Wisława Szymborska. Łukaszewski swoje wspomnienia owija mistycznym całunem muzyki sakralnej i przekonuje, by zamiast rozpaczy zasiać w sercu zadumę, oczekiwanie oraz nadzieję na zmartwychwstanie. „W obrzędach pogrzebowych poleca się Bogu zmarłych, umacnia nadzieję żyjących, wyznaje wiarę, że wszyscy ochrzczeni zmartwychwstaną z Chrystusem, modli się, aby zmarli przeszli przez śmierć do życia” – mówi kompozytor – „przesłaniem więc liturgii żałobnej jest nadzieja życia wiecznego, wyznanie wiary w zmartwychwstanie i ponowne spotkanie w Królestwie Bożym”.

Requiem (2013-2014) na sopran, baryton, chór mieszany i orkiestrę stanowi kolejną, po Nieszporach (1995) i Salve Regina (2010), konkretyzację tematyki żałobnej w twórczości Łukaszewskiego. Utwór powstał na zamówienie Joyful Company of Singers. Wraz z Presteigne Festival Orchestra pod batutą George’a Vassa zespół ten towarzyszył Rachel Nicholls (sopran) i Christopherowi Fosterowi (baryton) podczas premiery dzieła w sierpniu 2014 roku. Na Festiwalu Presteigne w Walii zaprezentowano jednak jedynie kameralną wersję kompozycji, którą przed prawykonaniem w Krakowie autor uzupełnił dodatkowymi partiami instrumentów dętych i perkusyjnych oraz fortepianu. Wizja śmierci według Łukaszewskiego przynosi ukojenie. Wśród dziesięciu części utworu nie znajdziemy przerażającego Dies irae, usłyszymy za to pokrzepiający Psalm 23 i przepełnione nadzieją Alleluja. Kompozytor nie straszy nas dniem Sądu Ostatecznego, lecz pociesza szansą zamieszkania w domu Pańskim „po najdłuższe czasy”. Chce, aby jego muzyka skłaniała do refleksji; nie rozdziera szat, nie posypuje głowy popiołem, gdyż, jak przypomina w jednym z wywiadów, już w III wieku n.e. święty Cyprian z Kartaginy zauważył, że „nie należy płakać nad tymi, którzy odeszli, ani nakładać czarnych szat, skoro umarli przywdziali białe szaty w niebie”.

Konfrontacja ze śmiercią to spotkanie z ludzką bezradnością, dlatego współczesny świat i kultura wypierają żałobę, nie znajdując dla niej odpowiedniego miejsca. Tymczasem każdy z nas powinien mieć możliwość głębokiego, uczciwego przeżycia tego doświadczenia i odnalezienia różnych, także jaśniejszych odcieni smutku. Łukaszewski daje nam na to szansę. „Z niebieskiego Jeruzalem wyjdą aniołowie na spotkanie i zawiodą duszę do Raju, gdzie podejmą ją męczennicy przy wtórze chórów anielskich” – mówi kompozytor – „moje Requiem jest próbą przybliżenia największej tajemnicy naszej wiary”.

Śmierć w dobrym tonie - Requiem Wolfganga Amadeusa Mozarta

W czasach Wolfganga Amadeusa Mozarta msze żałobne wykonywano publicznie wyłącznie zgodnie z ich sakralnym przeznaczeniem. Requiem nie mogło zabrzmieć jak dziś, w sali filharmonii – muzyka funeralna towarzyszyła ludziom jedynie w ich ostatniej drodze lub w czasie odprawianych w kościołach nabożeństw w intencji zmarłych. Okazją do powstania najsłynniejszego dzieła żałobnego wszechczasów, czyli Requiem d-moll KV 626 (1793), stała się śmierć dwudziestoletniej Anny – żony hrabiego von Walsegg-Stuppach, który anonimowo zamówił dzieło u Mozarta, chcąc wykonać je jako własne w kaplicy w swojej posiadłości pod Wiedniem.

Chociaż Mozart pisał Requiem z myślą o młodej hrabinie, okazało się, że tworzył je dla siebie – jak wiadomo, zmarł w trakcie pracy. Fragmenty nieukończonego dzieła zostały prawdopodobnie wykonane po raz pierwszy podczas mszy poświęconej pamięci Mozarta, na kilka dni przed planowanym terminem zaprezentowania ich światu przez hrabiego Walsegga. Przyczyna śmierci prawdziwego autora pozostaje do dziś tajemnicą, a Requiem – jedno z najwybitniejszych dzieł Mozarta – wzbudza do dziś tyle podziwu, ile kontrowersji. Do wzrostu jego popularności niewątpliwie przyczynił się film Miloša Formana z 1984 roku, utrwalający mit tajemniczych okoliczności powstania utworu. Chociaż pogłoski o otruciu wycieńczonego pracą nad Requiem kompozytora przez jego rywala, Antonio Salieriego, nie znalazły potwierdzenia, prawdopodobny wydaje się dramatyczny wyścig z czasem, który Mozart niestety przegrał. Przed gwałtowną śmiercią zdążył napisać zaledwie Introitus, część Kyrie i naszkicować kilka kolejnych fragmentów, od Dies irae po dwa odcinki Offertorium. Dzieło, za namową żony Mozarta, Konstancji, dokończył prawdopodobnie jeden z jego uczniów, Franz Xaver Süsmayr, jednak ponieważ nie zasłużył się on w historii muzyki wartościowymi kompozycjami, niektórzy badacze poddają w wątpliwość jego współautorstwo lub rozważają przypuszczenie, iż posiłkował się autentycznymi szkicami Mozarta w większym stopniu, niż nam o tym wiadomo. Requiem – najbardziej „operowe” arcydzieło muzyki sakralnej – bywa także analizowane pod kątem wpływów wolnomularskich, o których obecności mają świadczyć m.in. obsada instrumentalna wykorzystująca typowe dla muzyki masońskiej rożki basetowe oraz tajemnica, otaczająca okoliczności powstania utworu i nagłego zgonu kompozytora.

W XVIII wieku, przy ówczesnym stanie medycyny, przedwczesna śmierć była zjawiskiem powszechnym. Nie dyskutowano z wyrokami boskimi i lękano się groźby mąk piekielnych. Zgodnie z kanonem myślenia obowiązującym w czasach mu współczesnych, Mozart w sekwencji Dies irae przedstawił przerażającą wizję Sądu Ostatecznego, a tymczasem sam pisał do ojca, że śmierć to „najlepsza przyjaciółka, która potrafi uspokoić i pocieszyć”. Wyprzedzając nawet w tej kwestii swoją epokę, z nadzieją myślał o wieczności, traktując ostatnią drogę jako klucz do prawdziwego szczęścia. Być może dlatego w opisywanym przez Schönberga niebie „obowiązującą muzyką jest Bach, ale kiedy aniołowie są sami, grają sobie Mozarta”.

Dorota Staszkiewicz

 


Paweł Łukaszewski o swoim dziele, prawykonywanym w wersji symfonicznej w Filharmonii Krakowskiej:

"Requiem (...) jest drugim ogniwem cyklu Officium defunctorum i kontynuacją tematyki żałobnej podjętej w Vesperae pro defunctis (1995) i Salve Regina (2010).
Trwający ok. 55 minut utwór składa się z dziesięciu części: Requiem aeternam, Kyrie, Psalm 23, Alleluia, Pie Jesu, Sanctus, Agnus Dei, Lux aeterna, In paradisum i Libera me. Niemal każda z części zadedykowana jest bliskim mi z różnych względów osobom, które odeszły niedawno, wśród których pragnę wymienić: Wojciecha Kilara, Johna Tavenera, Wiesławę Krodkiewską, Kardynała Józefa Glempa, Otto Stocka oraz członków mojej rodziny: Leszka Łukaszewskiego, Andrzeja Patrzyka oraz Michalinę i Zenona Michalskich.
W obrzędach pogrzebowych poleca się Bogu zmarłych, umacnia nadzieję żyjących, wyznaje wiarę, że wszyscy ochrzczeni zmartwychwstaną z Chrystusem, modli się, aby zmarli przeszli przez śmierć do życia. Przesłaniem więc liturgii żałobnej jest nadzieja życia wiecznego, wyznanie wiary w zmartwychwstanie i ponowne spotkanie w Królestwie Bożym. Z niebieskiego Jeruzalem wyjdą aniołowie na spotkanie i zawiodą duszę do Raju, gdzie podejmą ją męczennicy przy wtórze chórów anielskich. Moje Requiem jest próbą przybliżenia największej tajemnicy naszej wiary."

 



Wersja do druku
Tworzenie stron - Fabryka Stron Internetowych Sp. z o.o. CMS - FSite

© Filharmonia Krakowska 2010

Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego Serwisu (scrollowanie, zamknięcie komunikatu, kliknięcie na elementy na stronie poza komunikatem) bez zmian ustawień w zakresie prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Filharmonię Krakowską im. Karola Szymanowskiego do celów marketingowych, w szczególności na potrzeby wyświetlania reklam dopasowanych do Twoich zainteresowań i preferencji w serwisach Filharmonii Krakowskiej i w Internecie. Pamiętaj, że wyrażenie zgody jest dobrowolne, a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć. dowiedz się więcej. Chcemy, aby korzystanie z naszego Serwisu było dla Ciebie komfortowe. W tym celu staramy się dopasować dostępne w Serwisie treści do Twoich zainteresowań i preferencji. Jest to możliwe dzięki przechowywaniu w Twojej przeglądarce plików cookies i im podobnych technologii. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić.Akceptuję